Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 50
Pokaż wszystkie komentarzeWitam! Pytanie do eksperta ruchu drogowego lub policjanta z tzw. drogówki. Kto jest winny kolizji której byłem uczestnikiem? Zdarzenie miało miejsce na ulicy posiadającej 3 pasy ruchu w jednym kierunku. Sygnalizacja świetlna wskazywała światło czerwone, więc samochody oczekujące na światło zielone stały w korku na wszystkich 3 pasach. Ja natomiast jechałem skuterem pomiędzy pojazdami, omijając po lewej stronie pojazdy stojące na środkowym pasie. Nagle jeden z kierowców środkowego pasa otworzył swoje drzwi chcąc wysiąść i sprawdzić coś u siebie na zewnątrz pojazdu i niestety pomimo mojej próby ominięcia tej niespodziewanej przeszkody uderzyłem w drzwi tego samochodu. Nikt z nas nie został ranny, więc Policji nie wzywaliśmy na miejsce zdarzenia. Liczę na rzetelną ocenę ww sytuacji i pozostaję do dyspozycji w celu udzielenia dodatkowych informacji. Nadmienię również, że nikt z nas nie próbuje uciec od odpowiedzialności, lecz sytuacja jest na tyle niejasna, że trudno jest ją obiektywnie ocenić przez osoby nie posiadające fachowej wiedzy w temacie zagadnień przepisów o ruchu drogowym.
OdpowiedzMiałem dzisiaj prawie identyczną sytuację. Prawie, bo motocykl przewrócił się na auto z sąsiedniego pasa. Wezwałem policję i po krótkiej rozmowie doszliśmy do wniosku, że winien jestem ja (czyli motocyklista) oraz pasażer otwierający drzwi. Po równo. Takie były ustalenia na gorąco z policjantem. Obydwaj dostaliśmy mandaty. ObydwahjNa moim jest napisane "za spowodowanie kolizji". Kiedy podpisywałem wydawało mi się, że jest OK. Ja nie powinienem wg przepisów jechać między pasami, pasażer nie miał prawa otwierać drzwi. ALE........ w domu, na spokojnie doszedłem do wniosku, że to wcale tak nie powinno być. Jedynym sprawcą zdarzenia jest w tym wypadku otwierający drzwi pasażer samochodu. Motocyklista może ewentualnie odpowiadać za jazdę między autami, chociaż jest to też kwestia interprretacji. W przepisach nie ma jasnej odpowiedzi. Teraz wydaje mi się, że głupio zrobiłem przyjmując ten mandat (za kolizję). Ale jak to się mówi musztarda po frytkach jest mądra po szkodzie.......
OdpowiedzJa bym mandatu nie przyjął. Jeśli miałeś miejsce, nie najeżdżałeś na linię ciągłą to nie popełniłeś wykroczenia a kolizja została spowodowana poprzez otwierającego drzwi samochodu.
OdpowiedzSprawa jest jasna i bardzo prosta! Jeżeli miałeś linię przerywaną (nie było to tuż przed światłami gdzie jest linia ciągła) to miałeś prawo wymijać pojazdy stojące w korku, które nie były w ruchu.Natomiast kierowca ma OBOWIĄZEK upewnić się przed otworzeniem drzwi czy nikt nie jedzie itd. czy przypadkiem nie spowoduje zagrożenia. Nie może od tak otworzyć drzwi, bo po pierwsze naraża kogoś na niebezpieczeństwo, ale również i siebie.
Odpowiedz